niedziela, 2 maja 2010

Szczawiowa


Już od czwartku za mną chodzi ta zupa, zrobiłam dopiero dzisiaj, ponieważ szczawiowej takiej ze szczawiu ze słoiczka nie trawię. Nie ma to jak świeży, młodziutki szczaw zerwany z działki lub z jakiejś łąki. Na szczęście dzięki mojej determinacji udało mi się nieco właśnie takiego zdobyć. Ne miałam go za wiele no ale cóż - musiało wystarczyć.

Zupa szczawiowa

szczaw ( ile się da bo bardzo maleje podczas obsmażania czy też gotowania )
mięso drobiowe ale można dodać dowolne
włoszczyzna
ziemniaki
czosnek
2 łyżki masła
śmietana
przyprawy - u mnie sól, pieprz, czosnek
jajka

Z mięsa i warzyw gotujemy wywar, jak mięso będzie miękkie dodajemy ziemniaki. W między czasie podduszamy na maśle uprzednio umyty i pokrojony w paski szczaw oraz przeciśnięty czosnek. Całość dodajemy do wywaru i gotujemy jeszcze przez kilka minut. Osobno gotujemy jajka na twardo, które dodajemy na sam koniec po jednym do każdej porcji. Do tej zupy pasuje również świeży koperek, który można dodać na samym końcu razem ze śmietaną ale akurat nie miałam i nie dodałam. Smacznego !


8 komentarzy:

  1. a za mną tak bardzo chodzi szczawiowa! niesamowicie kusisz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubię ze słoiczka. ale takiego przygotowanego przez Mamę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłam ani samego szczawiu, ani takiej zupy. Ciekawa jestem jak smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam okazji jeść takiej zupy :) Jestem bardzo ciekawa jak smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. asieja-taki szczaw ze słoiczka przygotowany przez Mamę to tak samo jak świeży :)
    edysia79 i kasiaaaa24 ale mnie zaskoczyłyście to są jeszcze takie osoby które nie znają szczawiowej????
    dzękuję za komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pycha! jejku, jak ja dawno nie jadlam szczawiowej! Cos mi sie zdaje, ze zrobie te zupe jutro na obiad...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie nie spojrze, tam szczawiowka :) Dobrze, ze jadlam ja kilka dni temu, bo inaczej musialabym zaraz biec do kuchni i zaczynac gowtowanie :)

    Uwielbiam szczawiowke. Juz to pisalam u Liski, ze najlepsza szczawiowke robila moja babcia. Chodzilysmy na laki zbierac szczaw. To byly piekne czasy. Teraz gotuje szczawiowke ze szczawiu, ktory moja mama zawsze nam przygotowuje w sloiki na zime. Szczaw zawsze rosl u moich rodzicow na dzialce, uwielbialam jesc go prosto z grzadki, "na surowo" :))

    Sliczne masz miseczki do zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. majko ale masz cudowna mamę, moja też jest oczywiście cudowna ale nie robi szczawiu w słoiczkach-niestety bo juz miałam okazję taki jeść (nie ze sklepu) i jest pyszny :))) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)