środa, 25 kwietnia 2012

Marmolada z czerwonego grejpfruta


Pyszna marmolada dla wszystkich zwolenników grejpfrutów. Ma wyrazisty, cytrusowy smak, niestety pomimo długiego gotowania posmak gorzkawy pozostał. Na szczęście nie wszystkim to przeszkadza i znalazła swoich fanów :)

Marmolada z czerwonego grejpfruta
2 średnie grejpfruty
1 spora cytryna (potrzeba 1/4 szkl świeżo wyciśniętego soku)
4 szkl cukru

W dużym garnku zalać grejpfruty wodą (tak aby swobodnie pływały) i gotować na małym ogniu 2 godziny. Po tym czasie delikatnie odlać wodę i ostudzić (ja zostawiłam je na całą noc). Grejpfruty przekroić na pół, delikatnie wycisnąć sok i miazgę do rondla, skórkę pokroić na niewielkie kawałki i również dodać do reszty składników. Z cytryny ściąć cieniutko skórkę, posiekać ją i dodać wraz z wyciśniętym sokiem cytrynowym. Dodać cukier, wymieszać wszystkie składniki i gotować na średnim ogniu, często mieszając około 12-15 minut. Przełożyć do wyparzonych słoików i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do ostygnięcia. Przechowywać w chłodnym miejscu.


*źródło: Ayn

piątek, 20 kwietnia 2012

Tarta rybna na francuskim cieście


Idealna potrawa dla osób, które uwielbiają ryby ale przeszkadzają im ości. Ponieważ ja należę do grona takich osób stałam się fanką tej tarty. Dzięki przemieleniu mięsa na drobnym, najlepiej pasztetowym sicie ości w niej nie ma. Do tarty użyłam filetów z mrożonego szczupaka, którego jesienią złowił mój mąż, ale mogą być małe rybki po sprawieniu, odcięciu głów, płetw i kręgosłupa. Ponieważ ciasto francuskie zawiera w sobie dużo tłuszczu proponuję użyć ryb chudych a do masy dodać łyżkę masła, doda ono smaku całości. Zostało mi nieco ciasta i farszu, więc upiekłam kilka mufinek i przyznam się, że smakowały mi one nawet bardziej niż tarta. Może za sprawą większej ilości ciasta francuskiego? Polecam obie wersje:).

Tarta rybna na francuskim cieście
Farsz
ok 1 kg filetów ze szczupaka lub innej ryby
2 średnie cebule
1/4 szkl posiekanego kopru
1 duża marchewka
1 duża pietruszka
0,5 średniego selera
skórka z jednej cytryny otarta na drobnej tarce
1 płaska łyżka stołowa soli
1 płaska łyżeczka pieprzu
0,5 płaskiej łyżeczki pieprzu ziołowego
białko z 2 jaj
3 łyżki oleju
3 łyżki masła extra
bułka tarta (opcjonalnie jeżeli farsz wyjdzie półpłynny)
Sos
2 żółtka
1 jajko
0,5 szkl kwaśnej śmietany 18%
1 płaska łyżka stołowa mąki pszennej
ponadto
ser pleśniowy
1 opakowanie ciasta francuskiego

Mięso ryby wraz z jedną cebulą zmielić przez drobne sitko. Drugą cebulę pokroić w kostkę. Marchew, pietruszkę i seler zetrzeć na grubej tarce. Przygotowane warzywa podsmażyć na oleju zmieszanym z masłem do miękkości i lekkiego przyrumienienia. Przełożyć do miseczki i odstawić do całkowitego ostudzenia. W międzyczasie ubić białko na sztywno. Do zmielonego mięsa ryb dodać podsmażone, ostudzone warzywa, posiekany koper, otartą skórkę z cytryny i przyprawy. Wymieszać wszystko drewnianą łyżką (nie wyrabiać dłonią gdyż farsz zrobi się twardy i kluchowaty). Ponieważ użyłam mięsa szczupaka, które jest dość chude dodałam sporą łyżkę masła rozdrobnionego na kawałki. Na koniec dodać ubitą pianę z białek i delikatnie wmieszać ją w farsz. Jeżeli farsz jest lejący dodać nieco bułki tartej. 
Gotową masę wyłożyć do formy do tarty, wylepionej ciastem francuskim. Farsz powinien sięgać do połowy wysokości foremki. Na wierzchu ułożyć pokrojony na plastry ser pleśniowy. Przygotować sos: żółtka i wybite całe jajko wymieszać widelcem ze śmietaną i mąką. Polać po wierzchu tarty i wstawić do zimnego piekarnika. Nastawić na 160 stopni i piec do momentu, aż sos się lekko przyrumieni. 


wtorek, 17 kwietnia 2012

Rolada z indyka ze szpinakiem


Wspaniała rolada pysznie nafaszerowana szpinakiem, fetą i suszonymi pomidorami. Smakuje jeszcze lepiej niż wygląda. Mięso jest bardzo soczyste, mięciutkie. Doskonała propozycja na co dzień i od święta.  Przepis od aniado

Rolada z indyka ze szpinakiem
1 pierś z indyka (ok 1,2 kg)
8-10 długich i dużych plastrów szynki parmeńskiej
250 g świeżego szpinaku
10-12 plastrów suszonych pomidorów
0,5 szkl pokruszonego sera feta
2-3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
sól, pieprz

Filet z indyka nadkroić i rozłożyć jak książkę. Włożyć pomiędzy dwie warstwy filii i dokładnie rozbić tłuczkiem nadając kształt prostokąta. Oprószyć pieprzem i skropić oliwą z oliwek. Nie solić, gdyż szynka i ser feta zapewnią wystarczającą ilość soli. 
Na patelni rozgrzać 2-3 łyżki oliwy, dodać przeciśnięty czosnek i liście szpinaku. Smażyć, aż liście zwiędną a woda odparuje. 
Płat mięsa rozłożyć na arkuszu folii, na połowie ułożyć warstwę szpinaku, a na niej pokruszony ser feta oraz pasek z suszonych pomidorów. Zwinąć całość dość ciasno w roladę, tak aby szpinak, feta i pomidory były w samym środku.
Z plastrów szynki ułożyć duży prostokąt, mniej więcej takiego rozmiaru jak płat mięsa przed zrolowaniem. Na brzegu ułożyć roladę mięsną i owinąć ją ścisło szynką. 
Roladę ułożyć w nasmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym. Posmarować odrobiną oliwy i wstawić do piekarnika, nagrzanego do 200 stopni. Piec w tej temperaturze 30 minut, a potem zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i dopiekać kolejne 30 minut. W połowie pieczenia przykryć roladę arkuszem papieru do pieczenia, aby zbyt mocno się nie przyrumieniła. 
Po upieczeniu pozostawić mięso w wyłączonym piekarniku na około 10 minut. 
Pokroić na plastry i podawać na gorąco.


czwartek, 12 kwietnia 2012

Ciasto Łabędzi puch


Tak pysznego ciasta już dawno nie jadłam. Przepis dostałam od koleżanki i gdybym go nie spróbowała, przed otrzymaniem receptury, nie zrobiła bym go. Odstraszałby  mnie dodatek czerstwych bułek do masy. Okazuje się, że masa bułkowa jest bardzo pyszna i dodanie do niej wiórków kokosowych nadaje jej doskonały smak. Wszyscy, którzy spróbowali to ciasto poprosili o przepis, więc szczerze zachęcam do wypróbowania:). Przepraszam za kiepskie zdjęcia ale w ferworze świątecznych przygotowań nie starczyło mi czasu na zabawę. Smacznego!

Łabędzi puch
Biszkopt
5 jajek
1 szkl cukru
1 szkl mąki tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka gorącej wody
1 łyżka oleju
cukier waniliowy
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Masa
2 małe czerstwe bułeczki
3 szkl mleka
0,5 szkl cukru
cukier waniliowy
10 dag wiórków kokosowych
1,5 kostki masła
dżem z czarnej porzeczki (użyłam jagodowego i czarną porzeczkę z nalewki)

Posypka
1 łyżka masła
10 dag wiórków kokosowych
0,5 szkl cukru

Białka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na sztywną pianę, cały czas ubijając dodawać po jednym żółtku. Następnie wlać olej, wodę, dosypać obie mąki i delikatnie wymieszać. Upiec na złoty kolor.
Bułeczki zalać 2 szkl zimnego mleka i odstawić żeby zmiękły, a później rozdrobnić widelcem. Pozostałą szklankę mleka zagotować z cukrem, dodać przygotowane bułki oraz wiórki kokosowe, cukier waniliowy i gotować 5 minut. Odstawić aż ostygnie. Masło utrzeć na puch i dodawać po łyżce masy bułkowej. Ucierać do dokładnego połączenia się składników.
Biszkopt podzielić na dwie części. Na pierwszej wysmarować dżem i wyłożyć połowę masy, przykryć drugą połową ciasta i wyłożyć resztę kremu. Można zostawić trochę na boki.
Przygotować posypkę: masło roztopić na patelni, na małym ogniu, dodać wiórki i cukier. Mieszać aż będzie miała złoty kolor. Ciepłą posypkę wklepać w masę, aby dobrze przyległa.



poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Mazurek wiśniowo-czekoladowy


To mój pierwszy mazurek, gdyż w moim rodzinnym domu zawsze omijało się je szerokim łukiem. Postanowiłam to zmienić i już wiem, że na kolejne Święta mazurek będzie obowiązkowo. W planach miałam upiec mazurka porzeczkowego, gdyż pozostały mi porzeczki z nalewki, ale ponieważ zużyłam je do innego ciasta (o którym innym razem) stanęło na mazurku wiśniowo-czekoladowym. W oryginalnym przepisie miały być wiśnie z nalewki lub z kompotu ale ja użyłam mrożonych. Wyszedł naprawdę smaczny. Szkoda, że  mazurki pieczemy tylko raz w roku. 

Mazurek wiśniowo-czekoladowy
Ciasto:
25 dag mąki
15 dag mielonych migdałów
15 dag masła
10 dag cukru
2 łyżki cukru waniliowego
1 jajko
1 żółtko
Nadzienie:
0,5 kg wiśni mrożonych
0,5 szkl cukru
3 łyżeczki żelatyny
20 dag gorzkiej czekolady
6 łyżek śmietany kremówki
2 łyżeczki masła
migdały do dekoracji

Mąkę przesiać, wymieszać z mielonymi migdałami i posiekać z masłem, jak kruszonkę. Dodać cukier, cukier waniliowy, jajko i żółtko, szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć folią i wstawić na godzinę do lodówki. Wysmarowaną masłem formę wylepić ciastem, tworząc rant około 2,5 cm. Ponakłuwać widelcem, na wierzch wyłożyć papier do pieczenia i obciążyć ziarnami fasoli. Piec około 10 minut  w temp. 180 stopni. Po tym czasie usunąć ziarna i papier z ciasta i wstawić jeszcze na 10 minut do zrumienienia. 
Wiśnie rozmrozić, wydrążyć i wraz z sokiem i cukrem zagotować. Odstawić, odlać 0,5 szklanki soku i rozpuścić w nim żelatynę, następnie wlać sok z powrotem do wiśni, wymieszać i odstawić. Gdy masa zacznie tężeć rozprowadzić ją na ostudzonym placku. 
Czekoladę pokruszyć, rozpuścić w kąpieli wodnej z 5 łyżkami gorącej wody. Dodać śmietankę, masło i jeszcze chwilkę podgrzewać, aż wszystkie składniki się dokładnie połączą. Ciepłą czekoladą zalać wiśnie. Gdy polewa zastygnie udekorować wedle uznania.




czwartek, 5 kwietnia 2012

Jajka "carbonara"


Kolejna propozycja na śniadanie wielkanocne. Danie bardzo szybkie do przygotowania, mało pracochłonne ale dość efektowne. Ponieważ masy jajecznej zostało więcej niż miałam skorupek, upiekłam również dwie mini tarty. Jeżeli nie chce Wam się bawić w delikatne rozbijanie skorupek ta wersja również prezentuje się dość dobrze.

Jajka "carbonara"
6 jajek
5 dag wędzonego boczku
2 łyżki posiekanych szalotek
po 1 łyżce posiekanego szczypiorku, koperku i rzeżuchy
2 łyżki startego parmezanu
5 łyżek śmietany 30 %
sól, pieprz, olej
70 dag grubej soli

Boczek pokroić w drobną kosteczkę i lekko zrumienić z szalotką na patelni. Z każdego jajka ostrożnie odkroić górę skorupki, wnętrze przelać do miski, wymieszać z boczkiem, ziołami, parmezanem, śmietaną. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Skorupki jajek dokładnie wypłukać, delikatnie osuszyć, do każdej wlać po kropelce oleju i do 2/3 napełnić masą jajeczną.
Spód naczynia do zapiekania wysypać grubą solą, ustawić w niej jajka. Piec 15-20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.




środa, 4 kwietnia 2012

Jajka w cieście chlebowym


Próba generalna przed śniadaniem wielkanocnym wyszła rewelacyjnie. Wszystkim smakowało, więc jajka zagoszczą u mnie w niedzielę na stole. Fajnie wyglądają, nieźle smakują i zawsze to coś innego. Czasu do Świąt coraz mniej a ja zrobiłam dopiero listę potraw i pierwsze zakupy. Co roku obiecuję sobie, że nie będę czekać na ostatnią chwilę i systematycznie co roku nie dotrzymuję sobie słowa. Nic nie mogę poradzić na to, że nie lubię planować wszystkiego w dużym wyprzedzeniem. Zazwyczaj kończy się u mnie tym, że tak i tak robię zupełnie coś innego niż zaplanowałam wcześniej. Nie ma to jak improwizacja:)

Jajka w cieście chlebowym
8 jajek
8 plasterków szynki długo dojrzewającej
otręby pszenne do posypania
Na ciasto
35 dag mąki
1,5 dag drożdży
1 łyżeczka cukru
5 dag otrębów pszennych
1 łyżka oliwy
200 ml letniej wody
1 łyżeczka soli

Drożdże i cukier rozetrzeć, dodać wodę i odstawić na 5 minut. Dodać mąkę, otręby pszenne, sól i wymieszać. Wlać oliwę, wyrabiać ciasto rękami aż będzie gładkie i elastyczne. Uformować kulę, włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na 40 minut w ciepłe miejsce.
Jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać. Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, lekko rozwałkować. Każde jajko owinąć plasterkiem szynki, ułożyć na cieście, uformować kulę, zlepić brzegi. Jajka w cieście umieścić na blasze wyścielonej papierem do pieczenia, wierzch posmarować wodą i posypać otrębami. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut. Piec 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 200 st.

*źródło: Wielkanoc 110 najlepszych przepisów

niedziela, 1 kwietnia 2012

Zupa rybna Kłobuka


Wszędzie na blogach zrobiło się już świątecznie, a ja zapraszam na pyszną zupę rybną, idealną na wielkopiątkowy postny posiłek. To moja ulubiona zupa rybna, gdyż nie ma specyficznego dla ryb ostrego zapachu i smaku, a kawałki ryby, które się w niej znajdują są soczyste i miękkie. W konsystencji i kolorze przypomina węgierską zupę gulaszową. Najsmaczniejsza jest na niedużych okonkach ale ja użyłam mrożonych filetów ze szczupaka, którego mąż złowił jeszcze jesienią. 
Ta zupa rybna nie przypadkowo nosi taką nazwę. Kłobuk to leśny czort, diablik, demon o wyglądzie czarnego koguta. Postać z warmińskich i mazurskich bajek.Opiekun domu, jeśli gospodarze dbali o niego i wystawiali mu za próg talerz z jajecznicą smażoną na słoninie. W ludowych wierzeniach był on wielkim smakoszem i żarłokiem, jeżeli jajecznica mu posmakowała dbał o zdrowie, szczęście, a przede wszystkim o pomnażanie majątku swoich gospodarzy latami. Rybna zupa, zwana zupą Kłobuka, oznacza na Warmii coś wyjątkowo smacznego. Zupę, za której miską leśny czort gotów służyć.

Zupa rybna Kłobuka
20 dag czystych filetów rybnych (okoń, sandacz, sum, miętus, dorsz, u mnie szczupak) koniecznie bez ości
1 szkl pokrojonego w cienkie półplasterki pora
1 duża cebula pokrojona w półplasterki
5-6 ząbków czosnku drobno posiekanych
2 łyżki masła extra
1 szkl obranych za skórki i pokrojonych pomidorów (użyłam z puszki)
1 łyżka keczupu
2 szkl bulionu warzywnego
1 łyżeczka sosu tabasco
sól, pieprz do smaku

W garnku rozpuścić masło i wsypać pokrojonego pora, cebulę i czosnek. Chwilkę podsmażyć, zalać 1 szklanką bulionu warzywnego i dusić pod przykryciem do miękkości. Kiedy warzywa zmiękną dodać pokrojone pomidory i drugą szklankę bulionu. Przykryć i ponownie zagotować. Po 2-3 minutach dodać pokrojone na kawałki filety, keczup, doprawić solą, pieprzem i tabasco do smaku. Po zagotowaniu zsunąć z ognia i zostawić na 5 minut pod przykryciem. Ryba dojdzie idealnie. Kawałki filetów będą delikatne,soczyste  i zachowają smak charakterystyczny dla swojego gatunku. Rozlać do miseczek, przybrać wedle uznania szałwią, bazylią albo pietruszką. Smacznego.

* źródło: Wiadomości Wędkarskie 4.2012