piątek, 10 lipca 2015

NALEWKA Z KWIATÓW CZARNEGO BZU


Od dawna miałam ochotę na przygotowanie nalewki z kwiatów czarnego bzu. W tym roku przypomniała mi o niej i jednocześnie zachęciła  Kabamaiga ze Sto kolorów kuchni. Już próbowałam tegorocznej nalewki i jeżeli nie przeszkadza Wam smak i zapach kwiatów czarnego bzu to z pewnością się nie zawiedziecie. Kto ma ochotę to jeszcze można spotkać kwitnący czarny bez i w kilka chwil wyczarować butelkę takiego trunku. 

NALEWKA Z KWIATÓW CZARNEGO BZU
10-15 baldachów kwiatu czarnego bzu
0,5 l wódki lub spirytusu (lub mieszanki tych alkoholi) ja używam wódki 69%
0,5 kg cukru
10 g kwasku cytrynowego (można użyć dużej cytryny)
0,5 l wody gazowanej

Zebrane świeżo kwiaty odłożyć na białą kartkę papieru, aby robaczki, które w nich zamieszkują powychodziły. Nad garnkiem poodcinać kwiatki od zielonych łodyżek (są gorzkie) uważając, aby pyłek spadający z kwiatów znalazł się w garnku. Dodać kwasek cytrynowy i zalać kwiaty wodą gazowaną. Przykryć i odstawić na 24 godziny. Po tym czasie odcedzić wodę bzową przez sitko wyłożone gazą. Nie odciskać. Do odcedzonego płynu dodać cukier i zagotować a następnie odstawić do całkowitego ostygnięcia. Wymieszać z alkoholem i przelać do butelek. Kiedy odstoi kilka dni stanie się klarowna.


4 komentarze:

  1. Rzeczywiście, idealnie przezroczysty... Czy dlatego nie odciskamy?

    OdpowiedzUsuń
  2. tak Marzyniu, chociaż na początku jest nieco mętna ale po odstaniu pięknie się wyklaruje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. na drugi rok koniecznie do zrobienia

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja w tym roku czekam na owoce czarnego bzu...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)